cosmosis cosmosis
3783
BLOG

SMOLEŃSK - tajemniczych zgonów ciąg dalszy

cosmosis cosmosis Polityka Obserwuj notkę 0

Smoleńsk znów zbiera śmiertelne żniwo. Giną kolejne osoby. Fala zbrodni przetacza się przez Polskę. Tylko w październiku doszło do dwóch zabójstw które prawdopodobnie są zabójstwami na tle politycznym. Dodajmy do tego morderstwo osoby modlącej się w Warszawie (sierpień) i kilka tajemniczych zgonów tuż po 10 kwietnia, w kwietniu i maju.

---------------------------------------------

Spis treści:
1. zabójstwa polityczne października ? przypomnienie kilka nowych faktów.
2. czy w Polsce planowane są masowe przemieszczenia formacji militarnych? (zdjęcia) - w jakim celu?
3. przypomnienie z poprzedniego tekstu - czy ktoś przeżył katastrofę? Czy rodziny smoleńskie są zastraszane?

---------------------------------------------

1. zabójstwa polityczne października. Ile jeszcze?
Na 3 dni przed publikacją raportu dotyczącego katastrofy smoleńskiej został zamordowany w tajemniczych okolicznościach E. Wróbel, były wiceminister w rządzie PiS. Oto kilka faktów:
-rzekomo miał go zabić jego syn z powodów różnic światopoglądowych.
-przyznał się do stawianych mu zarzutów, jednak na drugi dzień wycofał swoje zeznania. Czyżby wymuszono z niego pierwsze zeznania?
-później podawaną wersją było to, iż E. Wróbel miał rzekomo prosić swojego syna, żeby go zabił. Przecież to absurd, śmierdzi mi to na kilometr...
-media niemal natychmiast winnym okrzyknęły syna E. Wróbla, choć na razie nie ma na to praktycznie żadnych dowodów. Dane ze stacji bazowych GSM (telefonie komórkowa) nie są wystarczającym dowodem. Prokuratura nie mając nawet zwłok Pana Wróbla przyjęła od razu, iż winnym jest jego syn.
Ale mało tego. Pan Wróbel był... wybitnym, jednym z najlepszych ekspertów od spraw lotnictwa w Polsce. Specjalizował się w nie byle jakiej dziedzinie, bo w dziedzinie komputerowych systemów sterowania lotem samolotów. Jako nieliczny ekspert w Polsce mógł obiektywnie ocenić raport MAK. Zaskoczony? To nie koniec, gdyż Pan Wróbel miał być ekspertem powołanym przez polską prokuraturę w celu zbadania sprawy katastrofy smoleńskiej. Mógł więc merytorycznie zakwestionować raport MAK. Nie mniej zaskakujące są doniesienia z niezależnych mediów:

cyt:
'Eugeniusz Wróbel niedawno był moderatorem na międzynarodowej konferencji poświęconej problemom nawigacji lotniczej. W prywatnych rozmowach podawał w wątpliwość, że wrak na Siewiernym to Tu-154 Lux o numerze bocznym 101.
Jak podkreślił w rozmowie z nami poseł Jerzy Polaczek (PiS), minister transportu w rządzie PiS, który blisko współpracował z Eugeniuszem Wróblem, już wiadomość o zaginięciu wzbudziła jego niepokój, a informacje o okolicznościach śmierci sugerujących udział w zdarzeniu jego syna przyjmuje z niedowierzaniem. Jak zaznacza, Eugeniusz Wróbel miał wzorową rodzinę, dorosłe dzieci, usamodzielnione i zawodowo czynne. Był osobą bardzo zaangażowaną, także w kwestie związane z katastrofą smoleńską, służył swoim doświadczeniem i wiedzą na temat lotnictwa. Polaczek konsultował z nim treść części interpelacji poselskich kierowanych w sprawie wyjaśnienia przyczyn katastrofy samolotu z prezydentem RP na pokładzie. - Był w tym temacie wyjątkowo na bieżąco. Mogę śmiało powiedzieć, że Eugeniusz był jedną z niewielu osób w kraju, które w sensie intelektualnym i przedmiotowym byłyby w stanie formułować wnioski i uwagi, słowem - odnosić się do całokształtu raportu MAK - ocenił'. link tutaj

Co zastanawia podczas całej tej sprawy? Po pierwsze, brak jakiejkolwiek reakcji mediów. W normalnym kraju media by wrzały od domysłów i zapytań o największą katastrofę w Polsce. Milczy także większość polityków PiS, co jest zastanawiające. To już piąta zagadkowa śmierć człowieka związanego ze sprawą katastrofy w Smoleńsku. W Polsce robi się coraz mniej bezpiecznie.
Zastanawia także zbrodnia polityczna w Łodzi. Kto sieje nienawiść, ten będzie zbierał trupy. Mamy pierwszą ofiarę wojny polsko polskiej. Została przekroczona kolejna bariera. Nie pierwsza w tym roku. W sierpniu miała miejsce pierwsza demonstracja przeciwko Krzyżowi i naszej tradycji. W październiku zaś miało miejsce pierwsze morderstwo na tym tle.. Co przyniosą nam kolejne miesiące?

Nowe fakty dotyczące zbrodni w Łodzi. Atak na biuro PiS w Łodzi mógł być atakiem na zlecenie. Zauważcie na sposób, w jaki media to przedstawiają. Po pierwsze, chyba na wszystkich stacjach były wielokrotnie powtarzane zajawki, iż zabójca był człowiekiem spokojnym i w ogóle 'normalnym'. Po co to robiono? Aby utrwalić coś niedobrego w odbiorcach?
Z drugiej strony politycy obozu rządzącego już na starcie założyli, iż jest to typowy atak szaleńca i że człowiek ten nie działał na niczyje zlecenie. Mamy tu do czynienia z tym samym, co miało miejsce po 10 kwietnia. Mianowicie media i rządzący politycy zgodnie wydają wyrok, jeszcze przed przesłuchaniami i decyzjami prokuratury. A jak zamachowiec z Łodzi działał na czyjeś zlecenie? Czy prokuratura w ogóle bada ten wątek? Wiadome jest, iż zamachowiec jest chory na raka i zostało mu kilka miesięcy życia. Czy jest możliwe, iż pewne wiadome grupy wpływu obiecały jakieś krociowe zyski jego rodzinie? Wszystkie poszlaki wskazują na to, że nie był to chaotyczny atak szaleńca, ale zaplanowana z zimną krwią zbrodnia. Zabójca wynajął samochód i zatrzymał się w hotelu w centrum miasta. Był tam cztery dni. Musiał mieć na to pieniądze.
Jego broń była przygotowana na tyle profesjonalnie, by zabić, i jednocześnie na tyle nieprofesjonalnie, żeby nikt niczego podejrzanego w tym nie upatrywał ? z taką opinią się spotkałem. I faktycznie, sprawca dysponował pistoletem gazowym, ale przerobionym w taki sposób, aby mógł strzelać ostrą amunicją.
Kwestia pieniędzy, które musiał posiadać sprawca. Rzeczywiście, w świetle nowych danych pachnie tutaj esbeckim szmalem, konkretnie wysoką państwową emeryturą. Według informacji do jakich dotarli dziennikarze, Ryszard C, zabójca z Łodzi, był esbeckim oprawcą narodu polskiego. Miał on pracować tylko jako kierowca, jednak według informacji dziennikarzy miało to być tylko przykrywką dla jego szeroko zakrojonych działań wywiadowczych.

Autor bloga śledczego Monitor Polski pisze:
cyt: 'W niektórych doniesieniach pojawiło się nazwisko mordercy posła PiS Marka Rosiaka. Szukam potwierdzenia, czy jest to Ryszard Caba, czy też nie. Z niewyraźnych zdjęć może wynikać, że o niego właśnie chodzi, chociaż pewni dziennikarze ostrzegają, że może być to fałszywa informacja.
Jestem w posiadaniu nagrania wideo zeznań Ryszarda Caby w krakowskim sądzie 2 lata temu. Sprawa dotyczyła zatrzymania i pobicia kilku osób podczas demonstracji niepodległościowych. Caba był znany z pracy w organach Służby Bezpieczeństwa, gdzie pracował jako m.in. kierowca ? choć według działaczy opozycyjnych było to zasłoną dla jego prawdziwej funkcji kierującego akcjami specjalnymi'. Link tutaj

link do zdjęć porównawczych: Ryszard C. Z Łodzi i Ryszard Caba z krakowskiego sądu - tutaj z wiadomych powodów nie mogę umieszczać samego zdjęcia w tym miejscu. Jeśli posiadasz jakieś informacje na ten temat, daj znać na adres kontaktowy Monitor Polski monitorpolski@yahoo.com
Co do powodów do których nie mogę zamieszczać zdjęcia: powodem jest powszechna cenzura. Pamiętacie także słowa jednego z polityków PiS tuż po zamachu w Łodzi? Otóż polityk ten, nie pamiętam już który, domagał się... monitorowania internetu! Do jasnej anielki, politykom zaczyna się marzyć cenzura? Co mają oznaczać te słowa? PiS znane jest z tego, że daje sobie monopol na patriotyzm. A co z ludźmi którzy krytykują PiS, bo widzą jak partia ta zaprzedaje prawicowe, konserwatywne ideały / wartości? Mój blog też będzie monitorowany za myślozbrodnię polegającą na tym, iż brzydzę się samym pojęciem polityki i za krytykę samego PiS? Uważam, że jedynym politykiem w naszym 40 milionowym kraju powinien być Król który włada naszą Ojczyzną z nadania samego Boga, czyli tak, jak to drzewiej bywało. Przynajmniej to by go ograniczało ? dzisiejszych polityków nie ogranicza nic.
Zgodzę się z Jarosławem Kaczyńskim, iż od powiedzenia 'idą wybory, zabierz babci dowód' do podrzynania gardeł wiedzie prosta droga. To się musiało tak skończyć, zwłaszcza, że korporacyjne media robiły wszystko, aby tak się stało. Dziennikarze, publicyści ? wiecie jacy, mają na rękach krew niewinnego człowieka. Są współwinni zbrodni.
Koniec końców od wczoraj, 21 października, trwa zapowiadany monitoring internetu pod kątem niepoprawnych myśli. Czy taki był ukryty cel zamachu w Łodzi? Możliwe. Warto zwrócić także uwagę na inny fakt. Otóż dzięki temu wydarzeniu niemal całkowicie zapomniano o zagadkowej śmierci E. Wróbla. Media w ogóle tego tematu nie podejmują, mamy za to kolejny, żałosny odcinek wojny polsko polskiej. Taka zasłona dymna. Zginął niewinny człowiek, działał w PiS dlatego, bo chciał coś zmienić, ze szlachetnych pobudek. To jednak nie przeszkadzało jego partyjnym kolegom domagania się monitoringu, de facto cenzury internetu. Poza tym prawdziwi sprawcy wojny polsko polskiej mają dziś kozacką obstawę (ochronę) i do miejsc pełnienia obowiązków jeżdżą z 30 ochroniarzami. I wcale nie są to przesadzone liczby ? Donalda Tuska widziano w obstawie składającej się z pięciu bądź sześciu samochodów wypełnionych tajniakami.

Poza monitoringiem internetu istnieje też inna, mroczna strona cenzury. Otóż można się pokusić o stwierdzenie, iż istnieją specjalne grupy hackerów które działają na zlecenie agentury byłego SB i WSI, a także powiązanych z nimi elit polityczno biznesowych. Na jakiej podstawie wyciągam tak daleko idący wniosek?
Niektórzy z was prawdopodobnie znają portal Afery Prawa. Link do tego portalu tutaj
Portal ten opisuje gigantyczne machloje jakie dokonują się codziennie w systemie prawnym w Polsce. Według ich opinii rządzące w Polsce elity zbudowały gigantyczny koaglomerat przemocy sądowej, zbudowali system, którego nikt i nic nie jest w stanie kontrolować. Państwo w państwie.
Obecnie portal afery prawa jest niedostępny, już szósty raz w tym roku. Bierze się to stąd, iż często jest atakowany przez hackerów. Nie są to byle jacy hakerzy, ale prawdziwi profesjonaliści. Mają wysoki poziom umiejętności, gdyż z powodzeniem atakują także zagraniczne serwery portalu Afery Prawa, które mają potężne zabezpieczenia. Więcej tutaj

na zakończenie tego podpunktu przytoczę tutaj raport organizacji Freedom House, zajmującej się sprawami monitorowania wolności na świecie. Raport jest miażdżący dla obecnie rządzącego estabilishmentu.
Cyt:
Niezależne media: Pomimo szerokiego spektrum mediów prywatnych i publicznych w Polsce, większość z nich uczestniczyła w walce politycznej prezentując poprawne politycznie informacje. Rząd czyni wysiłki by uzależnić nadawców publicznych bezpośrednio od ministra finansów, ograniczyć ich rynek i zwiększyć udział mediów sprzyjającym rządowi. Seria kontrowersyjnych wyroków sądowych pogwałcających wolność debaty publicznej jak i nękanie dziennikarzy przez ABW sprawiły pogorszenie oceny niezależnych mediów z 2.00 do 2.25 (uwaga tutaj wzrost oznacza gorszą ocenę ? przypis Blogpress).
Wymiar sprawiedliwości: Pomimo swojego niezależnego budżetu, wymiar sprawiedliwości w Polsce pozostawał w 2009 roku nadzwyczaj powolny i nieefektywny. Przypadkowi porwanego w 2001 i zamordowanego w 2002 roku Krzysztofa Olewnika towarzyszyły niewyjaśnione samobójstwa kluczowych świadków i ofiar. Minister sprawiedliwości, jego zastępca, prokurator generalny, dyrektor regionalnej służby więziennej, jak i dyrektor więzienia w Płocku zostali zdymisjonowani a kryminaliści skierowali swoje siły przeciwko jednemu z oskarżycieli. Dodatkowo, minister sprawiedliwości podał się w październiku do dymisji podczas trwającego skandalu giełdowego. Przypadki te ilustrują obecność licznych problemów w polskim wymiarze sprawiedliwości w roku 2009, czego wynikiem jest pogorszenie punktacji polskiego wymiaru sprawiedliwości z 2.25 do 2.5.
Korupcja: Skandal korupcyjny, który rozpoczął się pod koniec 2009 wydaje się być niczym powrót do okresu dzikiej transformacji z polskim narodem oskarżającym swoich najbardziej zaufanych polityków o załatwianie spraw magnatom półlegalnego przemysłu spekulacyjnego. Zakres skandalu został potwierdzony dymisją czterech ministrów, dwóch sekretarzy stanu, rzecznika rządu, i kłótniami w parlamencie. Konflikt między premierem a poprzednim dyrektorem CBA doprowadził do wyjawienia dodatkowego materiału kompromitującego rząd. W związku z tymi aferami w które uwikłani byli czołowi oficjele rządowi punktacja w rankingu korupcji w Polsce wzrasta od 2.75 do 3.25. dużo więcej tutaj

2. planowane przemieszczenia formacji militarnych?
Lokalny portal z Oświęcimia zwrócił uwagę na pewną dziwną rzecz:
'Kilka dni temu przy wjeździe na most Jagielloński w Oświęcimiu pojawiły się znaki, które wzbudziły zainteresowanie naszych Czytelników. Na okrągłych żółtych znakach widnieją wizerunki czołgu i samochodu wojskowego oraz cyfry.
(...)
Magdalena Chacaga, rzeczniczka krakowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad wyjaśniła Faktom Oświęcim, że droga krajowa nr 44, w ciągu której znajduje się most Jagielloński w Oświęcimiu, ma znaczenie strategiczne dla obronności kraju. Miała takie od dawna, ale nie mówiło się o tym.
Znaki W-4 i W-5 pochodzą z kategorii 'Dodatkowe znaki dla kierujących pojazdami wojskowymi'.
- Ustawione na moście informują o klasie obciążenia mostu dla pojazdów kołowych i gąsienicowych. Jest to informacja dla potencjalnych transportów wojskowych, gdyby takie kiedykolwiek przejeżdżały tamtędy, co przecież nie musi się zdarzyć. Mieszkańcy nie mają żadnego powodu do niepokoju - zapewnia Magdalena Chacaga. Link tutaj

a teraz zdjęcie tych znaków:

 

Znaki w Oświęcimiu zostały postawione niedawno i w równie zagadkowych okolicznościach zniknęły jak zaczęli się nimi interesować lokalne media. Lokalne portale internetowe i gazety mają to do siebie, iż często można w nich przeczytać te informacje, które są blokowane w większych mediach.

3. przypomnienie z wcześniejszego tekstu. Czy ktoś przeżył katastrofę?
Czy rodziny smoleńskie są zastraszane?Niedawno jeden z portali opublikował wypowiedź żony funkcjonariusza BOR, Jacka Surówki, który leciał TU 154 do Smoleńska. Twierdzi ona, że jej mąż tuż po katastrofie Tupolewa dzwonił do niej, mówiąc, iż jest ciężko ranny w nogi i że dzieją się tutaj straszne rzeczy. Chwile potem połączenie zostało zerwane.
Potem z wdową po Panu Surówce próbował się skontaktować dziennikarz, który 10 kwietnia był na miejscu w Smoleńsku. Jednak, z niewiadomych powodów odmówiła ona komentarza. Czyżby na wdowę po oficerze BOR próbowano wywrzeć jakieś naciski?
Mało tego. Kilka tygodni temu dostałem informację od człowieka, który profesjonalnie zajmuje się badaniem katastrofy smoleńskiej. Według jego wypowiedzi, w podobny sposób ucisza się wdowy po wojskowych, którzy zginęli w wypadku CASY pod Mirosławcem. Dwie wdowy zostały zamknięte w zakładach psychiatrycznych, ponieważ zadawały za dużo pytań. 


Co sprawia, że rodziny smoleńskie boją się mówić, odwołują wcześniejsze słowa? Czy są zastraszani, czy boją się o swoje życie? Jarosław Kaczyński przyznał się, że brał leki uspokajające po śmierci brata. Czy możliwe jest, że wie coś więcej, ale z w/w powodów nie może nic mówić, bo załatwili by go?
Czy to stąd się bierze dziwne słownictwo używane przez rodziny, będące aluzjami? W pół roku po katastrofie, 10 października jedna z wdów użyła słów: 'rządowy samolot rozbił się na tysiące kawałków, a wraz z nim na tysiące kawałków rozbiło się nasze życie'. Co powoduje że samolot rozpada się na tysiące kawałków i co chciała zasugerować ta wdowa? Poza tym słowa: 'tysiące kawałków' były wielokrotnie powtarzane na blogach, w tym u mnie.

Sprawy tajemniczych telefonów ciąg dalszy.Jak donosi jeden z portali:
'Według naszych informacji także inny funkcjonariusz BOR, który był na pokładzie Tu-154, miał po katastrofie dzwonić do żony, ale miała wyłączony telefon - włączyła się poczta głosowa, a więc prokuratura może to sprawdzić.
(...)
Małgorzata Wassermann, córka śp. Zbigniewa Wassermanna, zwróciła uwagę, że osoby dzwoniące niedługo po katastrofie do jej ojca słyszały w słuchawce komunikat po rosyjsku (potwierdza to dziennikarz jednej z gazet, który także próbował po tragedii skontaktować się z posłem). Oznaczać to może jedno: telefon komórkowy musiał zalogować się do sieci rosyjskiej, a byłoby to możliwe tylko wtedy, gdyby został przez polityka PiS włączony na terenie Rosji. Jak twierdzi Małgorzata Wassermann, jej ojciec nigdy nie włączał telefonu na pokładzie samolotu. 'Mój ojciec latał samolotami kilka razy w tygodniu przez przeszło dziesięć lat i nigdy nie zdarzyło mu się zapomnieć wyłączyć telefonu w samolocie' - powiedziała w rozmowie z RMF FM córka posła. I dodała: 'Nie tylko mój ojciec miał włączony telefon na terenie państwa rosyjskiego'.
Podobnie wypowiedział się w TVP Antoni Macierewicz, przewodniczący zespołu parlamentarnego ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy. Podkreślił, że z ustaleń zespołu wynika, iż większość telefonów komórkowych na pokładzie Tu-154 101 przed katastrofą była czynna. - A byli to ludzie, którzy bardzo skrupulatnie przestrzegali przepisów. W związku z tym musiało się zdarzyć coś niezwykłego, że zdecydowali się włączyć komórki, i jeszcze zdążyli to zrobić. A przecież włączenie komórki nie odbywa się w ciągu sekundy, lecz co najmniej piętnastu sekund'. Link tutaj

Wnioski:
-na pokładzie samolotów nie wolno mieć włączonego telefonu ze względów bezpieczeństwa.
-dlaczego pomimo tego, wiele osób zdecydowało się włączyć telefony, ryzykując zakłócenie przyrządów pomiarowych i innych w samolocie?
-czy doszło do jakiegoś nadzwyczajnego wydarzenia na pokładzie samolotu?
-lub katastrofa wydarzyła się wcześniej, niż nam się mówi. Wpis na forum samochodowym mieszkańców Smoleńska informujący o katastrofie miał godzinę 8.20 czasu polskiego (10.20 czasu Moskiewskiego). Rzeczywisty czas katastrofy mógł być więc jeszcze wcześniejszy niż 8.20. nawet, jeśli to tylko 5 minut wcześniej - są to minuty kluczowe.
-wtedy wielu ludzi mogło przeżyć katastrofę.

Ale to nie koniec. Politycznie poprawna organizacja - Rada Etyki Mediów wydała oświadczenie, iż powyższe informacje z niezależnej i Gazety Polskiej są szkodliwe społecznie, rodzą złe emocje itp. Co ciekawe, okazało się, że REM wydała to oświadczenie na osobistą prośbę Krystyny Mokrosińskiej działającej w środowisku dziennikarskim. Jest ona w sporze prawnym z Gazetą Polską. Tak się proszę państwa załatwia sprawy w Polsce. To rodzi oczywiste podejrzenia, że decyzja REM była nieobiektywna i podyktowana osobistymi interesami. Oczywiście, wszystkie korporacyjne media zacytowały decyzję REM, jednak żadne z nich nie napisały, że odbyło się to na prośbę p. Mokrosińskiej.
cyt:

'Organizacje dziennikarskie, tak chętnie atakujące prawicowe media, nie zajęły się sprawą nierzetelnych materiałów obrażających kapitana Tupolewa Arkadiusza Protasiuka (nieprawdziwa teza o czterech podejściach do lądowania, sugerująca, że pilot złamał wszelkie procedury), czy oskarżenia generała Błasika o rzekome naciski lub przejęcie kontroli nad samolotem. Informacji tych nikt nie potwierdził, mało tego - z informacji dzisiejszego 'ND' wynika, że prokuratura nie wyklucza, iż generał Błasik w kabinie pilotów mógł działać w sytuacji nagłego zagrożenia. Uwiarygodnienie tej tezy potwierdzałoby opisywane przez GP i 'Nasz Dziennik' niepopularne w mainstreamowych mediach teorie, m. in. ewentualność zamachu'.
link tutaj

Myślę, że warto zadać pytanie, czemu REM w ogóle nie atakuje mediów korporacyjnych, którym zależy na zatajeniu prawdy, manipulacji, sianiu dezinformacji, sianiu oszczerstw. Przykłady:
-"jak nie wylądujemy to mnie zabiją"
-"jestem autorem filmu spod Smoleńska i dziwię się, że powstało tyle teorii spiskowych. Ja żadnych strzałów nie słyszałem"
-"prawda o Smoleńsku może być gorzka dla Polski"
-i wiele innych.

tekst opublikowany także tutaj

cosmosis
O mnie cosmosis

Jestem konserwatystą, antyglobalistą, przeciwnikiem syjonizmu i pseudo racjonalizmu. Ze względu na poglądy jestem prześladowany przez prawicę, lewicę, centrum, nihilistów, zależnych, niezależnych, poprawnych, niepoprawnych itp itd, a nawet przez koła gospodyń wiejskich czy stowarzyszenie natrętów sądowych ;) Chyba każdy z nas słyszał hasła: "media kłamią" lub choćby: "TV kłamie". I większość z nas się z tym zgadza w mniejszym lub większym stopniu. Kłopot tylko w tym, że nieliczni zdają sobie sprawę z prawdziwej skali kłamstw i manipulacji i z tego, że jest ona tak ogromna. "Żyj tak, abyś w teraźniejszości widział ślady dobra pozostawione po tobie przed laty" czego nam wszystkim życzę.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka